Leszek Piotrowski (1938-2010), adwokat, były senator, poseł, wiceminister sprawiedliwości w rządzie Jerzego Buzka
Leszek Piotrowski urodził się w Rybniku. Zamiłowanie do zawodu adwokata przejął po ojcu Władysławie Piotrowskim, oficerze AK i delegacie rządu londyńskiego na Górny Śląsk. Studia prawnicze ukończył we Wrocławiu. Przez trzy lata wykonywał zawód sędziego, później przeszedł do adwokatury. Był jednym z najbardziej znanych śląskich adwokatów.
W stanie wojennym został aresztowany i internowany. Bronił działaczy opozycyjnych, m.in. Adama Słomkę, Andrzeja Gwiazdę czy też Andrzeja Rozpłochowskiego. Przez kilkanaście lat procesu w sprawie pacyfikacji śląskich kopalni wspomagał pokrzywdzonych, nie pobierając żadnego wynagrodzenia. Mimo że często jego wystąpienia były odbierane jako polityczne, to jednak były bardzo potrzebne a Leszek Piotrowski wielokrotnie sprowadzał sędziów i oskarżonych na właściwą drogę. Jego wystąpienia były bardzo mocne, czasem wprawiały sędziów w zakłopotanie.
W 1988 r. współorganizował górnicze strajki w Jastrzębiu Zdroju, później uczestniczył w obradach Okrągłego Stołu. Po odzyskaniu niepodległości w roku 89 związał się z braćmi Kaczyńskimi, był senatorem i szefem ich partii na Śląsku. Uczestniczył w Obradach Okrągłego Stołu.
Od 1989 do 1993 r. był senatorem uzyskując mandat z ramienia Komitetu Obywatelskiego, a potem został senatorem drugiej kadencji, reprezentując Porozumienie Centrum z województwa katowickiego. W III kadencji Sejmu został posłem z listy Akcji Wyborczej Solidarność. W latach 1997-1999 był wiceministrem sprawiedliwości w rządzie Jerzego Buzka. Antykomunista i od początku zwolennik lustracji, także w środowisku palestry.
Bronił Ryszarda Boguckiego, skazanego na 25 lat pozbawienia wolności za zabójstwo domniemanego szefa gangu pruszkowskiego Andrzeja Kolikowskiego - "Pershinga". Bronił też Marka M. ps. "Oczko", szefa mafii szczecińskiej, oskarżonego o zlecenie zabójstwa.
Przez lata był pełnomocnikiem oskarżycieli posiłkowych w procesie w sprawie masakry w kopalni "Wujek". Od 2007 r. występował jako pełnomocnik rodziny Barbary Blidy po samobójczej śmierci byłej posłanki.
Był także radnym śląskiego sejmiku, gdzie dostał się z listy PSL. Mimo kariery politycznej nie zaprzestał praktyki adwokackiej. Zdaniem wielu kolegów był człowiekiem wielkiej odwagi i bezkompromisowości w głoszeniu poglądów. Często ponosiły go emocje. Coraz częściej mylił rolę polityka i prawnika, ale też ta jego wyrazista postawa była wówczas najbardziej skuteczna i rozpoznawalna. Atakował sędziów za nierzetelność oraz niekompetencję.
Chcesz wnieść swój wkład w tworzenie tego portalu? Znasz wspaniałego prawnika, o którym już pamięć przygasa? Napisz do nas i prześlij informacje o tym >>